Kolega robił w krematorium, mówił, że rewelacja, bo mogą r🤬ać do woli a wszystkie ślady idą z dymem. Raz tylko mu się zdarzyła tak atrakcyjna panna, że jeszcze jak jechała w ogień to nie wytrzymał, wskoczył i szybko próbował przelecieć, popęd był tak silny, że zeskoczył dopiero jak ogień sięgnął kolan.