Wysłany:
2021-02-25, 22:16
, ID:
5921148
Zgłoś
Zaluje, ze nie bylo Sadola jakos w 2000, jak probowalem brame metalowa otworzyc na podworku. I pcham lekko, z szacunkiem-nic. Mocniej-nic. Powietrze w ploca, cala sila, rozped i brama mi oddala. Bo otwierala sie w druga strone, a z powrotem miala taka metalowa blokade, wiecie. Mimo chyba z 3 promili, jak mi przyp🤬olilo, to poczulem sie , jak Najman przy Tysonie. Piekny sierpowy na ryj. Nokautu nie bylo, ale nokdoun na 10 minut. Takze w sumie nokaut. I pamiatka na dwa tygodnie.