Hei napisał/a:
Nie miałem "przyjemności" dmuchania w alkomat już ładnych parę lat, ale z tego co pamiętam to kiedyś bagieciarze mieli takie z wymiennymi ustnikami. Nie mogliby wrócić do takich na czas pandemii?
To jest bezdotykowy detektor alkoholu w wydychanym powietrzu. Tzn. on tylko sprawdza, czy są cząsteczki alkoholu, ale nie określa stężenia. Gdy taki detektor zasygnalizuje wykrycie cząstek alkoholu, pomiaru zawartości (ile konkretnie promili) dokonuje się alkomatem. Za to tym ustroistwem pomiar jest szybki, można przetestować cały ruch na danej drodze.
Przetarcie płynem dezynfekującym opartym na alkoholu fałszuje taki pomiar, bo cząsteczki wykryte przez urządzenie są z płynu, a nie z wydychanego powietrza.
Lepszy cwaniak ten mundurowy.