poszedł żul do kościoła i akurat trafił na komunię, pyta się kobiety
-pani, tam coś dają?
-dają, dają
a więc żul stanął w kolejce. zobaczył to ksiądz i do ministranta
-takiemu parchowi komunii nie damy, masz coś innego?
-może być guma
-dawaj
podszedł żul, ksiądz dał mu gumę, żul poszedł uklęknąć
w pewnym momencie pyta się kobiety
-pani, a co to jest?
-ciało chrystusa
-to chyba na c🤬ja trafiłem, bo gumiaste jakieś
-pani, tam coś dają?
-dają, dają
a więc żul stanął w kolejce. zobaczył to ksiądz i do ministranta
-takiemu parchowi komunii nie damy, masz coś innego?
-może być guma
-dawaj
podszedł żul, ksiądz dał mu gumę, żul poszedł uklęknąć
w pewnym momencie pyta się kobiety
-pani, a co to jest?
-ciało chrystusa
-to chyba na c🤬ja trafiłem, bo gumiaste jakieś
podpis użytkownika
Tonący w morzu absurdu…… sarkazmu się chwyta.