Bożydar I Kozoglowy napisał/a:
...
k🤬a jego mac, naucz sie czytac. trzeci raz sie powtarzam
Cytat:
Postulat, aby zaistnienie społecznej szkodliwości czynu było warunkiem koniecznym do uznania go za przestępstwo, kierowany jest również do stosujących prawo karne przede wszystkim sądów. Uwzględnia to polskie prawo karne, które stanowi, że chociaż zachowanie sprawcy wypełnia znamiona czynu zabronionego, to przestępstwem nie jest, jeżeli jest szkodliwe społecznie w stopniu znikomym albo w ogóle nie cech*je się społeczną szkodliwością (art. 1 §2 Kodeksu karnego).
i tlumaczenie z dedykacja dla przedszkolaka, co jeszcze za glupi jest zeby sam zrozumiec: art. 1 §2 Kodeksu karnego mowi, ze jezeli zrobisz cos niezgodnego z prawem, ale nieszkodliwego spoleczeni(to znaczy takiego, co nikomu bezposrednio nie wyrzadza krzywdy, ani spoleczenstwu jako ogolowi), nie bedzie to przestepstwem, a sad jest upowazniony do tego zeby o tym zadecydowac(k🤬a juz psu szybciej wytlumaczysz mimo, ze jezyka nie rozumie). czyli posidanie marihuany przestepstwem nie jest, gdyz nie wyrzadza nikomu zadnej krzywdy.
proces odbyl sie poniewaz, przedewszystkim mamy poj🤬e prawo, po drugie posiadanie jest zabronione prawnie i bylo podejrzenie popelnienia przestepstwa, po trzecie na takiego akurat prokuratora trafil, ze mu nie chcial umorzyc, tylko liczyl, ze ten sie obsra i przyjmie 300 czy 500 zl grzywny, co dalej nie zmienia faktu, ze posiadanie nie jest w polsce przestepstwem, bo nie spelnia wymagan przestepstwa.
i masz racje kradziez kurzu z polki nie jest przestepstwem, chyba, ze ktos go oskarzy o kradziez jego kurzu i bedzie potrafil to udowodnic i dobrze argumentowac wyrzadzona mu szkode, to mooooze by przeszlo:P jeszcze by trzeba wartosc sentymentalna kurzu wycenic, bo innej wartosci kurz nie ma
ale posiadanie nie jest przestepstwem, moze byc co najwyzej wykroczeniem, chociaz nie wiem czy wyrzadza nawet ta znikoma

szkodliwosc spoleczna
w sumie to spoko, ze masz mnie za debila. najprawdopodobniej nawet nei wiesz co to znaczy