Ale p🤬licie ale p🤬licie, tak to prawo nie policja, a czy policja musi czyimś kosztem wspinać się na szczyt ze zwykłego krawężnika na komisarza ? łapiąc tych 16-20 latków bo przeważnie w tym wieku ludzie są łapani z 1-3 gramami, pytam się musi taka gnida społeczna niszczyć komuś życie ? za to ze tak na prawdę nic nie robi bo nie jest dilerem tylko konsumentem ma brudno w papierach do końca życia.
Ćpanie i rekreacyjne palenie to też różnica, mi się ręce i zęby zaciskają jak widzę że ktoś chatę z domu wynosi za działkę. Trochę szacunku dla tej rośliny, trzeba poznać jej piękno a nie palić tylko po to żeby się najarać. Osobiście 3-4 razy na miesiąc zajaram, wcześniej maratony po kilka tyg, z czasem sobie uświadomiłem że nie to jest moim celem/osiągnięciem w życiu i podchodzę do tego z dystansem, jak z piwkiem które lubię spijać w piątkowe wieczory. I jest wiele takich przypadków i Ty palaczu i ja to tym wiem że uzależnienie jest kwestią własnego wyboru, czy chcesz aby Twoje życie skończyło się na ciągłym haju czy chcesz od czasu do czasu zapalić i się odprężyć, spróbować a nie się naćpać.
Jest tyle odmian, tyle zapachów kolorów i smaków, genetyka indica, sativa oraz hybrydy i jak ktoś nie docenia tej rośliny pod tym względem że lubi zapalić coś dobrego, a pod względem coś mocnego żeby tylko klepało, to sorry ale jest dla mnie ćpunem. Ale to nie powód żeby wszystkich ćpunów wsadzać do więzienia, dobrym sposobem jest ograniczenie, ośrodek dla uzależnionych powinien tego jednego skręta na tydzień dać pacjentowi baa powinien nawet z nim pracownik tego ośrodka zajarać, rozmawiać o prawdziwym życiu i szczęściu które nas czeka. Bo jarając dzień w dzień tak jak alkoholik, zapominamy/uciekamy od problemów które się bardziej pogłębiają, a szczęście daję tylko stan odurzenia. W tym jest problem że uzależnić to się można psychicznie

Jaram 4 lata szlugi od kilku miesięcy palę 1 paczkę na tydzień, mam kilka rodzai smakowych, wcześniej tylko mocne jarałem, i jestem przekonany że jeśli używa się czegoś tylko ze względu dla przyjemności, to jest się w stanie kontrolować wszystko. Tylko ta przyjemność powinna mieć swoje granice, żeby za szybko nam się nie znudziła.
Więc takie p🤬lenie na temat uzależnień mnie nie dotyczy, bo sam się umiem opanować.
Uzależniony to ja jestem od swojego roweru i od pięknych widoków przyrody, nic tak bardziej mnie nie jara jak piękno natury, dzięki niej czuję że warto żyć. Wszechświat, gatunki i genetyka gatunków roślin czy zwierząt, jest bardziej podniecająca niż sex czy używki, to ludzie sobie robią krzywdę biorąc używki bo zapominają o pięknie które nas otacza, dla którego warto żyć i poznawać przyrodę (nowych ludzi i ich poglądy też) Czasami żeby dostrzegać te piękno, trzeba zapomnieć o zwykłych codziennych sprawach jak praca, czy znajomi i ich chwalenie się jak to w życiu sobie nie radzą udających szczęśliwych bo wiele partnerek w życiu mieli. Tak naprawdę to ja jestem szczęśliwy że jestem w stanie dostrzegać te piękno, panowie świat nie kończy się na mokrej cipce i cycuchach, to tylko jedna rzecz która każdego z nas podnieca.
Powracając do policji, ostatnio przed północą zatrzymało nas 2 tajniaków, zanim zaczęli nas przetrzepywać i legitymować zapisałem sobie ich nazwiska, jeden jednego trzepał drugi legitymował, na moje pytanie w jakiej sprawie panowie przyjechali interweniować to powiedzieli że za zakłócanie ciszy, mówiłem że stoimy i rozmawiamy tylko sobie, bliżej szeptu jesteśmy niż rozmowy, nawet nie śmiejemy się jak wydzierające się małpy więc nie rozumiem tej interwencji, do tego nie rozumiem co wspólnego ma zakłócanie ciszy nocnej do przeszukiwania nam kieszeni, naruszacie państwo nasze prawa osobiste o których mnie uczono parę lat temu na lekcjach WOSu, psiarz mi zaraz wyjaśnił że oni są ponad prawem, swoim uniesionym i stanowczym głosem, przyćpanymi źrenicami jak po amfetaminie i tym podobnych środków odurzających, szczękę zaciskał jak amstaf, wtedy zrozumiałem że policja gra pierwsze skrzypce, a prawo jest tylko przykrywką.
Dziękuję dobranoc, brońcie policję dalej, jak was nie dziwi fakt że 9-13 latki są legitymowane, łapane gimbusy z ćwierć-gramówkami, a prawdziwi dilerzy przestępcy Ci obracający ten wielki młyn narkotykowy są takimi błahymi pierdołami przysłaniane. Może biorą łapówki za nietykalność, nie wiem ale czemu dilerzy dalej są skoro prawo jest dobre ? myślę że depenalizacja/legalizacja przyniesie lepsze skutki niż policyjna propaganda