Wysłany:
2012-12-23, 14:08
, ID:
1682032
1
Zgłoś
Jak wy myślicie że death metal to darcie japy to spoko(każdy lubi co innego),tak samo z black metalem, ale mniejsza o to bo najbardziej mnie wk🤬ia gimbiarnia która podpina się pod metal,robią z siebie mroków i pseudointelektualistów (ostatnio na koncercie typ mi doj🤬 że jest ateistą ale wierzy w to że jest coś po śmierci).
Chodzą ubrani jak na Castle party w ciągu dnia,i starają się wmówić że jakimi to oni cwaniakami nie są, a kończy się z reguły na tym że wyłapują wp🤬l (ewentualnie 2) i się kończy ich cwaniakowanie i wtedy przechodzą do sieci i tu wylewają swe smutki jakie to dresy złe itp. Żeby nie było ja sam posłucham cięższej muzyki (deeds of flesh, fleshgod apocalypse,suffocation,decrepit birth,daath,hypocrisy,converge itp. itd.),ale wk🤬ia mnie ten najazd na muzykę elektroniczną. Jakbyście ruszyli tępymi mózgownicami to sami byście doszli do wniosku że instrumenty też są samplowane w metalu i zawsze będą(z wyjątkiem produkcji podziemnych,bo zwyczajnie nie mają sprzętu),i nieraz pół kawałka (nawet na koncercie) to sample,tak samo growling przez efekty itp.
Trzeba rozejrzeć się wokół a nie p🤬lić piąte przez dziesiąte na kogoś kto słucha czegoś innego.