Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
W moim przypadku kupno spodni w normalnym sklepie to rzecz awykonalna. Jednego dnia potrafię przymierzyć i 60 par spodni ( kiedyś liczyłam - i nic nie kupiłam w tym dniu). Nie dlatego, że jestem wybredna. Moje 2 wymagania - nie moga być rurki bo wyglądam w nich jak przekarmiona syrenka i nie biodrówki bo nie lubię jak mi dupę widać. Ostatnimi czasy tylko takie spodnie są. To po 1. Po 2 mam dużą różnicę (33 cm) mdzy biodrami a talią i w "normalnych" sklepach zawsze słyszę" jest pani niewymiarowa, na takie osoby jak Pani nie szyją" itd. A pójdę do szmateksu i kupię firmowe spodnie za 20-40 zł i jakoś szyją. Także 3 godziny w sklepie za spodniami to moje marzenie.
protestuję, jestem kobietą a zakup pary spodni zajmuje mi góra 10 minut.
a ja nie lubię łazić po sklepach bo mnie to wk🤬ia, aż się dziwie niektórym babom czy one chodzą coś kupić czy zapełniają swój czas,łazić cały dzień i nic nie wybrać