Wysłany:
2015-09-25, 4:14
, ID:
4208032
81
Zgłoś
@Venka Właśnie, noc. W nocy ani przyczepność się nie zwiększa, ani droga hamowania nie skraca, mniejsza jest za to widoczność, ktoś lub coś może być na drodze i śmiertelny wypadek gotowy. Pies choćby wybiegnie na drogę i kierowca zareaguje skręcając gdzieś w bok, wpieprzy się w słup i będzie potem na wózku inwalidzkim co najwyżej zap🤬lał. Mówię teraz o najlepszym wypadku w którym cierpi tylko głupi kierowca, w najgorszym wpieprzy się w kogoś kto wraca późno z pracy, od kolegi, matki czy choćby z monopolowego. Wtedy zwykły człowiek zginie za to że komuś się śpieszyło z dziewczyną do łóżka. Chcesz zap🤬lać, jedź na tor, śpieszy ci się, to kurde 20-30 kilometrów więcej, a nie prawie 120 na 60. To że tobie wisi czy dojedziesz cały nie znaczy że innym nie zależy.