W Afryce spotkałem sie z nimi. Beka bo łączą się w parki na stałe i każda miała można rzec swój lokal/pokój przy wejściu którego siedziała i czekała na żarcie. Złapałem takiego malucha wielkości paznokcia zrobiłem fotę i wyjazd do rodziny. Czasem wchodziły sobie na kwadrat. Mega pozytywne stwory. W sumie na stołówce za maskami tez się chowały
khrystall napisał/a:
Pytanko do jakiegoś eksperta.
Czy jeżeli to zdjęcie to nie fake to co one cały czas Jadły za ta szafa? Nie bijcie, nie znam się.
To są drzwi, a jadły robaki każdej maści co sobie lataja chodzą. Mobilne i wszędzie wejdzie taki majster