Bardziej od góry idzie niż z dołu, czyli jakby mnie zatkało i nie mogę nabrać oddechu. Bardzo powoli wdycham wtedy nosem żeby ta "kropla" płynu w przełyku nie przesunęła się do płuc/tchawicy i wydycham ustami. Najgorzej że ostatnio przydarzyło się nawet w basenie.
No patrzcie, debil też się zawsze znajdzie.