Karuzela
6
224
PePetto napisał/a:
No nie wiem czy to takie ładne xD. Każde p🤬lnięcie w łepetynę może zakończyć żywot lub ograniczyć ruchowo tą patologię.
Ma to nawet medyczną nazwę - encefalopatia bokserska. Zobacz wywiady młodych bokserów, a potem coś z końca ich kariery.
Z każdym rokiem brzmią coraz bardziej jak Scooby Doo albo kaczor Donald. .
Widziałem tę walkę na żywo.
To był młodziak, 19-latek o budowie ciała typu bocian. Długie, chudziutkie łapki bez bicka. Na przeciwko niego, niewysoki, ale dopakowany Tadżyk. Na ważeniu może jeszcze było po równo, ~64kg, ale w chwili walki, bocian ważył dalej 64, a Tadżyk pewnie ocierał się o 70kg.
Jakiś sadysta dobierał tę parę, ale w walka przed kartą główną to jest normalne.
Jeszcze lepsze widowisko dał Ariel Wittek, któremu za przeciwnika dali chłopa prosto wyrwanego z dyskoteki, gdzie nawalał się z kumplami na sztachety.
To był młodziak, 19-latek o budowie ciała typu bocian. Długie, chudziutkie łapki bez bicka. Na przeciwko niego, niewysoki, ale dopakowany Tadżyk. Na ważeniu może jeszcze było po równo, ~64kg, ale w chwili walki, bocian ważył dalej 64, a Tadżyk pewnie ocierał się o 70kg.
Jakiś sadysta dobierał tę parę, ale w walka przed kartą główną to jest normalne.
Jeszcze lepsze widowisko dał Ariel Wittek, któremu za przeciwnika dali chłopa prosto wyrwanego z dyskoteki, gdzie nawalał się z kumplami na sztachety.
Współczesne chleba i igrzysk. Tania rozrywka dla zjebów nie mających wyższych celów w życiu. Już dawno zostało udowodnione, że powtarzające się przez lata urazy głowy powodują fizyczne zmiany w mózgu, które po kilkunastu latach kariery robią z człowieka zwierzę o IQ50, Obejrzyjcie sobie wywiady z bokserami na początku i na końcu ich kariery. No, ale kasa musi się zgadzać. Nie oglądam, nie nabijam kabzy organizatorom tego gówna.
podpis użytkownika
"Najlepszą formą obrony jest atak" - Adolf Hitler
Nazhir napisał/a:
Widziałem tę walkę na żywo.
To był młodziak, 19-latek o budowie ciała typu bocian. Długie, chudziutkie łapki bez bicka. Na przeciwko niego, niewysoki, ale dopakowany Tadżyk. Na ważeniu może jeszcze było po równo, ~64kg, ale w chwili walki, bocian ważył dalej 64, a Tadżyk pewnie ocierał się o 70kg.
Jakiś sadysta dobierał tę parę, ale w walka przed kartą główną to jest normalne.
Jeszcze lepsze widowisko dał Ariel Wittek, któremu za przeciwnika dali chłopa prosto wyrwanego z dyskoteki, gdzie nawalał się z kumplami na sztachety.
Dla mnie ważenie tydzień przed to jakaś porażka, na wagę 2h przed walką i tyle z robienia wagi.
Steven_Seagull napisał/a:
Co to za gówno, kto to k🤬a ogląda? I co ci komentatorzy...chłop, być może za chwilę skończy na wózku inwalidzkim albo gorzej, a oni p🤬lą coś o karuzelach i parkach rozrywki. No, ale muszą dostosować poziom komentarza do poziomu rozrywki i jej odbiorców. Kompletne odmóżdżenie.
Znasz jakiś "prawdziwy" sport czy wszystko dla ciebie to gówno?