voidinfinity napisał/a:
@Velture (...)
Kiedyś liczenie w głowie było bardzo potrzebne i konieczne - a dzisiaj jeżeli ktoś przykładowo na kasie siedzi, to mu maszyna powie ile w sumie klient ma zapłacić i ile on sam ma reszty wydać.(...)
Ja pamiętam sytuację kiedy miałem kilka lat i ojciec mnie ucyzł matematyki już w przedszkolu. Nawet kupił taką tablice małą.
Poszedłem z matką na zakupy do sklepu i szybciej policzyłem niż baba na kasie w maszynie. Zanim ona podała kwotę do zapłaty to ja jako 6 letni szczyl powiedziałem ile jest do zapłaty a baba na kasie wielkie oczy i do mojej matki "tyle co syn powiedział".
BKKW napisał/a:
Dożyliśmy czasów, w których MUSISZ mieć papierek potwierdzający ukończenie któregoś tam etapu nauki. Pracodawców szukających naprawdę wartościowych pracowników, potrafiących wykazać się logicznym myśleniem, własną inwencją, czy zwyczajnym sprytem praktycznie już nie ma.
Obecny rynek pracy wygląda mniej więcej tak:
1. Musisz mieć papierek, ale nikt nie sprawdzi, jakie miałeś wyniki z jakich przedmiotów przez cały okres studiów.
2. Musisz mieć papierek, że znasz taki i taki język (to akurat zazwyczaj jest zrozumiałe).
3. Musisz umieć elegancko opędzlować dupę już na rozmowie kwalifikacyjnej.
4. W wieku 24 lat musisz mieć 5 lat doświadczenia w zawodzie, w którym przyjmują wyłącznie ludzi z doświadczeniem (sic!)
5. Status studenta lub zaświadczenie o niepełnosprawności będzie dodatkowym atutem.
6. Spełniasz wszystkie powyższe warunki i możesz pochwalić się dodatkowymi osiągnięciami? To świetnie! Zapraszamy do pracy 50 godzin w tygodniu (w umowie wpiszemy 40, ale za nadgodziny nie zapłacimy) za pensję Twojej koleżanki z klasy Jesiki, której jedynym doświadczeniem jest obciąganie i obecnie pracuje na kasie w Biedronce.
dodałbym nr7 - jeśli jesteś mniejszością rasową, seksualną albo religijną to pochwal się tym koniecznie i w razie odrzucenia zarzuć pracodawcy rasizm, homofobię albo ksenofobię.
W tych czasach obsrany pracodawca da ci pracę aby nie mieć problemów.
Wiem co mówię bo mój kumpel taki numer odj🤬 w jednej z większych firm jak go nie chcieli przyjąć i powiedział, że jest żydem i to dlatego go nie chcą przyjąć. Jak gość to usłyszał to się zapowietrzył, coś tam zabełkotał i w końcu go przyjęli a koles ma z żydami tyle wspólnego co w tv ich widział.