ritu4l napisał/a:
Albo nigdy nie miałeś żony, albo to ona zap🤬la a ty siedzisz w domu bo jesteś życiową niedołęgą, albo po prostu cię ułożyła żonka jak psa i zap🤬lasz pod pantoflem. W każdym z wypadków wychodzi że to ty jesteś tu cymbałem.
Czyli skoro ty musisz zap🤬lać na żonę, to jest ona życiową niedołęgą?
Bo coś mi mówi, że jedynym przegrywem i simpem jesteś tutaj ty. Żonka chce mieć nowe kolczyki, to mężuś musi brać nadgodziny

a później zdychają tacy przed emeryturą