Wiadomo. Droższy samochód wygrywa.
Nigdy nie zapomnę mojej ostatniej przejażdżki 126p. Wszyscy, ale to wszyscy chcieli mnie zepchnąć do rowu, mimo, że jechałem prawie poboczem. Takiej pogardy jaką mi okazywali inni kierowcy jeszcze nigdy nie widziałem. To było w latach 90, gdzie ludność przesiadła się już na leciwe zachodnie fury, a maluchy już prawie wyginęły.
U nas na szczęście mentalność się zmieniła, ale w rossji bez zmian...