Wysłany:
2012-06-07, 17:06
, ID:
1184395
2
Zgłoś
Wielcy katolicy oburzający się o to zdjęcie. Zapewne jesteście "bardzo religijni" i nie brak w Waszym domu "świętych" obrazków, krzyżyków itp. Zapewne nie stronicie od wizyt w kościele gdzie możecie przyklęknąć przed ołtarzem na którym nie brak figur. Proponuję otworzyć oczy i przestać ślepo podążać za tym co mówi pan ubrany w czarny ciuszek.
"Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich." Księga Wyjścia 20, 2–17
Dopóki oddajecie cześć przedmiotom jesteście zaślepionymi pionkami na usługach niegdyś zbrojnej, a dziś finansowej instytucji zarządzanej z Watykanu. Nie macie nic wspólnego z chrześcijańskim Bogiem (Jahwe) bo podążacie za zasadami stworzonymi w salach Watykanu a nie tych zapisanych w PŚ.
"Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym jest daleko ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji"
Ewangelia według Marka 7, 6-8