Black_Hole napisał/a:
Po pierwsze nie Regan ani żaden pawulon czy elektryk a David Rockefeller który to w 85 przedstawił Jaruzelskiemu kiedy upadnie komuna i jakie korpo wejdą do Polski.
Możesz podać jakieś źródło tej informacji. Interesowałem się kto konkretnie z nazwiska posiada największe firmy świata. Materiałów jest niewiele, a prawie zawsze kończą się na grupie Bildenberg. Nieważne czy w nią wierzę czy nie ważne, że bardzo dużo interesów za komuny robiliśmy z Francją (Gierek) jej bankami. Byliśmy zadłużeni w Klubie Paryskim i Londyńskim i kluby te zrezygnowały z części długu lub odsetek. Po warunkiem jednakże, że 20% zapłacimy gotówka dość szybko. My tej kasy nie mieliśmy w całości więc posunięto nam kredyty na te spłaty z MFW i banku światowego. I znów się zadłużamy.
Z drugiej strony Jaruzelski ogłosił niewypłacalność i przestał spłacać długi (na jakiś czas) już w 1980 lub 1981. Spirala odsetek od odsetek ruszyła z kopyta. Ma zawsze mieliśmy długi nawet za Gomułki było 1,7miliarda dolarów z czego miliard na zachodzie. Gierek to powiększył go 8,4 miliarda w 1976. Nie duży kapitał. Ale odsetki trzeba oddawać w dolarach więc musisz być konkurencyjny na świecie a nie w krajach socjalistycznych. Żeby zdobyć dolary sprzedajesz swój szajs za małe pieniądze jak do niedawna Chiny.
1981 mieliśmy 24,1 miliarda długu a w 1985 już 29,3 miliarda a co najciekawsze w 1989 mieliśmy 40 miliardów a rok później w 1990 już 46 miliardów. Bo odsetki od odsetek już rosły. Oprocentowanie przerosło dług. System został zarżniety albo przemieniasz się w Koreę Północną albo zmieniasz system na zachodni. Masz zbyt wiele długu by upaść. Wierzyciele i tak już dostali zwrot kapitału na przestrzeni lat a teraz zarobią raz jeszcze.
Po co to pisałem? Nie wierzę, że grupa Rockefellera rozmawiała o upadku Polski z Jaruzelskim tak wcześnie jak napisałeś. 40 miliardów dolarów wtedy to dzisiejsze 120miliardow. Teraz na świecie jest 80bilionów dolarów (wszystkie waluty przeliczone na dolary). Jeśli się nie mylę to daje około 1,6 promila pieniędzy świata a więc dość mało z punktu widzenia pieniędzy świata.
Rockeffeler czy inni czekali by 5 lat na załamanie gospodarcze i wpuszczenie zachodu? To Rosja była celem gospodarczym za pierwszego Busha jaki za końcówki Regana. Regan połączył to z luzowaniem inflacji w USA po kryzysie paliwowym z lat siedemdziesiątych. Dolar się dewaluował w kontrolowany sposób a cały świat opłacał to bo na końcu rozliczał się w dolarze, nawet ZSRR czy Chiny. I nawet jakby mieli super gospodarkę to będąc w mniejszości by padli. Bush już widział w nich tani kraj do kupowania energii a przede wszystkim jako rynek zbytu dla swoich globalnych marek konsumpcyjnych. Podobnie Clinton który już uczestniczył w przemianach ustrojowych NATO itd. Rosja była słaba a objęcie praktycznie wszystkich krajów satelickich Rosji na terenie Europy parasolem sojuszu. Zamknęło to temat zbytu produktów wielkich korporacji na zawsze.
Tym bardziej że państwa od Bałtyku po morze Śródziemne to tyle samo ludzi co Rosja ( mniej więcej).
Wracając do Jaruzelskiego. Miał ogromne przeogromne parcie na zostanie pierwszym prezydentem nowej RP. Był to warunek nie podlegający dyskusji przy „okrągłym stole”. Nawet nie był podnoszony do rozmowy w kuluarach tak twardo to zaakcentował Jaruzelski. Potem były niby wybory prezydenta przez parlament i Jaruzelski przeszedł jednym głosem ( miał przejść kilkunastoma głosami ale ktoś się wyruszył w ostatniej chwili czy coś). Na ten temat były jakieś filmy dokumentalne ale nie mam źródła. Można to potwierdzić i skorygować jakby co.
Był za krótki żeby być partnerem do rozmowy o rozłożeniu państwa od strony administracyjnej i o przejęciu władzy. Jeśli mamy uwierzyć że byl taki mocny to wszystko musiałoby być ustalone z Moskwą a nie tylko z Rockefellerami. A Jak moskwa to Gorbaczow. A Gorbaczow miał nawet problemy i odsunięto go od władzy przez tzw twardogłowych. Jak by miał wszystko ustalone z Rockefelerami to by władzy nie stracił bo twardogłowi dostali by wpływy i zostali dopuszczeni do stołu jak jest dzisiaj.
Wątpię w rok 1985 i taką rozmowę.
W 1988 już bardziej. Dlatego gładko wybory a potem umarzanie części długu w 1989, 1990 i 1994. Dlatego chciał być pierwszym prezydentem tak mocno bo wiedział że bez funkcji w nowym systemie nie będzie miał wpływów. I mogliby go nawet odpalić w niewyjaśnionych okolicznościach a tak został guru dla starych towarzyszy kontakty były… Był taz już coraz bardziej sędziwy wiek i schował się w domu i brał udziału w polityce. Parę procesów za stan wojenny i nie tylko i koniec…
Jesli z nimi w ogóle gadał to moim zdaniem niewiele zyskał. Władzę w administracji trzymała partia nie wojsko…
Pozdrawiam.
Ps sorry za taki długi wywód…