Kiedyś podobną akcję widziałem na żywo, starszej kobiecie jakiś Seba zerwał łańcuszek wyskakując z tramwaju tuż przed zamknięciem drzwi i zniknął w podziemiach Centrum. Sam łańcuszek c🤬j, obolała babcia mówiła, że nie pamiątka, ale co ją współpasażerowie musieli uspakajać żeby zawału nie dostała...
Ten c🤬j to samo życie małego dziecka dla kilkuset złotych łupu? Mam nadzieję, że to jeden z tych Da Silvów co mu gdzieś na głównej Sadola rozsierdzony tłum wymierza porządny samosąd...