Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Do Panów/Pań które podróżują jendośladami: czy opłaca się wymijać wolniej poruszające się auta osobowe na żyletki? Czy nie lepiej poczekać aż się zrobi więcej miejsca i zgodnie z przepisami wyprzedzić? Jeździcie szybkimi maszynami i tak dojedziecie wszędzie szybciej niż koleś w osobówce, więc te parę sekund was nie zbawi. Druga sprawa to gdzie znajduje się zasada ograniczonego zaufania? Wszyscy doskonale wiemy, że często bardzo szybko poruszające się jednoślady są gorzej widoczne w lusterkach kierowców osobówek niż inne pojazdy toteż można przy tej prędkości łatwo się zderzyć z bokiem wymijanego auta zmieniające niespodziewanie pas. W większości filmików prezentowanych przez motocyklistów widzę, że podczas jazdy mało który bierze to w ogóle pod uwagę. Zostawiają sobie niewielki margines bezpieczeństwa, którego szerokość i tak zależy głównie od innych uczestników ruchu. Ja mam jedynie prawo jazdy kat. B i licencję pilota samolotowego zawodowego. Na szczęście nigdy nie spowodowałem żadnego wypadku, ale to też w gruncie rzeczy spowodowane jest tym, że zawsze dążyłem do zwiększenia marginesu bezpieczeństwa niż odwrotnie.
sam jeżdżę 600, daleko mi do jazdy zgodnie z przepisami, ale w momencie jak auto przed nim zatrzymuje się żeby gość z przeciwka się zmieścił to gość powinien się zatrzymać, a nie ryzykować czołówkę. Czy tak samo na wąskiej drodze w górach próba wyprzedzenia... wiadomo, z przeciwka nikt nie jechał itd, ale takie rzeczy robi się na prostej, nie na zakręcie, szczególnie że w byle 600 ma się spory zapas przyspieszenia w porównaniu do samochodów...
J🤬iec wp🤬la się na zakręcie na ciągłej i jeszcze trąbi na kogoś... P🤬leni idioci myślą, że są paniami dróg. Nie mam nic do motorów bo to świetne sprzęty ale 3/4 gości, którzy na nich jeżdżą to bezmózgie bufony zapatrzone w siebie. Nie jest mi żal gdy widzę rozj🤬y mózg takiego debila który się wpycha bo myśli, że motorem może wszystko...
Wszystko fajnie, pięknie ale gdzie tu są te sytuacje w których prawie motocyklista zginął? Ty chyba nie widziałeś filmików jak debile jeżdżą na motorach 300 km/h po mieście - to jest jazda ocierająca się o śmierć a nie to ścierwo gdzie koleś nie przekracza 80.... Jedyne co on robi to jeździ po prostu jak ciota i się wp🤬la gdzie tylko może.
Ja tu widzę film typu "jak nabić sobie punktów i stracić prawko" nieprzepisową jazdą, stwarzając zagrożenie na drodze. Więcej tam wymuszeń pierwszeństwa przejazdu niż bliskich spotkań ze śmiercią.
Film dobitnie pokazuje, że nie trzeba szybko zap🤬lać na moto, żeby być kretynem i piratem drogowym.