Wysłany:
2013-01-13, 13:58
, ID:
1746966
Zgłoś
Czy mi się tylko wydaje, czy on po prostu cały czas biegnie przy samochodzie i w ostatniej chwili skręca kierownicą w prawo, a nie wypada z niego? Mogło być tak, że brał go na "popych" z górki i mu samchód odjechał albo po prostu stoczył się z innych przyczyn (na luzie bez ręcznego), ten są nim pobiegł, by ratować sytuację, no i udało mu się.