Mieszkałem chwilę w Veeneendaal (nie wiem czy dobrze napisałem bo Holendrzy są jebnięci w pisowni) i wiem tylko tyle że pedalarze są tam królami, zaraz po nich inne jednoślady, potem auta a pieszy jest szczurem i musi walczyć o życie nawet na "chodniku" bo tam pierwszeństwo mają rowery xD
Wiem że za potrącenie rowerzysty można się doigrać grubo. Mnie rowerzysta p🤬lnął na "chodniku", zaraz jak wychodziłem ze sklepu. Nic mi się nie stało ale Polska krew zawrzała i wstałem dosyć bojowo, ale zleciało się kilku Holendrów i zaczęli mnie żwawo op🤬lać i Polak ze sklepu mi wyjaśnił żebym lepiej nic nie gadał i sobie poszedł bo jak pedalarz zadzwoni na pały to mogę mieć kłopoty xD
"Medżik" xD
PS. Piszę "chodniku" bo jeżeli ma kolor czerwony to jest jezdnia dla rowerów i trzeba im schodzić z drogi i nie przeszkadzać xD Całe k🤬a deptaki na "starówkach" są czerwone xDDDD
podpis użytkownika
"Aby dowiedzieć się kto Tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno Ci krytykować"To ty przygłupie twierdzisz, że na szosowym rowerze zdążyłby wyhamować, gdzie nawet jak jakimś cudem by miał taki refleks, to i tak ten baran w puszce by go zahaczył. Jak ty sobie w życiu radzisz jak myśleć nie potrafisz?
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.To jak Ty w ogóle jeździsz dwukierunkową jezdnią?
Przecież każdy jadący z przeciwka może zjechać na Twój pas ruchu i spowodować czołówkę!
A, no chyba, że Ciebie jeszcze rodzice wożą rowerem w wozidełku, to nie musisz się o takie rzeczy martwić