
Dowiedziałem się, że: "powinienem się cieszyć, że nie było afery na całą szkołę, że mam takie rasistowskie poglądy", i że: "nie ma żadnych badań potwierdzających moją tezę, a nawet jeśli istnieją, to tego typu stwierdzenia są niepoprawne politycznie". Cóż - nie dyskutowałem, bo bym mógł się doigrać owej afery, ale nie rozumiem problemu - przecież w niektórych krajach środkowoafrykańskich średni iloraz IQ wynosi mniej niż 65, co odpowiada średnio lekkiemu upośledzeniu umysłowemu! Przecież rdzenni mieszkańcy czarnej Afryki mieszkają w domach z błota i obrzezają kobiety kawałkiem szkła, a w USA czarni nauczyciele uczą gorzej, zaś spora część czarnych obywateli używa na co dzień tylko czterech słów: "nigga", "mothafucka", "chicken" i "nigga".
Więc, aby być poprawnym politycznie, powinienem unikać tematu, czy kłamać?