primas napisał/a:
I właśnie dlatego,że prezydent to funkcja reprezentacyjna zastanawiam sie, czy na nią nie zagłosować
Szczerze się przyznam, że chciałbym się z taką kobietą pokazywać u boku ale funkcja reprezentacji narodu nie sprowadza się do wyglądu, a do tego jaką pozycje na forum międzynarodowym jest w stanie sobie ów prezydent zapewnić, to czy budzi szacunek i niesie za sobą powagę. To, że Obama chciałby na niej leżeć nie znaczy, że będzie ją traktował poważnie jako polityka. Rozejrzycie się dookoła, z kim nie można walić w człona? Z ludźmi, którzy sobie na to nie pozwalają, mają jaja i są twardzi.
A druga sprawa to faktycznie, prezydent reprezentuje ale to tylko część z jego obowiązków. Liczy się przede wszystkim kompetencja
inicjatywy ustawodawczej i weta prezydenckiego, które aby przegłosować należy uzyskać 3/5 (60%) głosów przy zachowaniu kworum. Na chwilę obecną koalicja PO-PSL ma 52%, więc gdyby Bronek wypiął dupe przy zatwierdzaniu ustawy o OFE, czy wydłużeniu wieku emerytalnego to te partie zesrałyby się rzadkim gównem, a nie wprowadziły tychże reform. Jasne, że Bronek nie mógł się wypiąć na PO, bo przecież to dzięki nim sprawuje ciepły urząd, ale w zamian za to, że podpisał te dwie ustawy, mógłby wynegocjować, że jakąś ważną sprawę, którą należy załatwić w właśnie w formie ustawy - on złoży, koalicja przegłosuje. Ale po co? Lepiej p🤬lić, że prezydent tylko ściska rękę na spotkaniach dyplomatycznych.
Bronek=PO, Ogórek=MillerPZPRiSLD, Jarubas=PSL, którego niby wybiera wieś i rolnicy, a którą to najbardziej jebią w dupę, Duda=PiS, to są fakty, a nie żadne tam k🤬a farmazony o reprezentacji czy realnie autonomicznym urzędzie.