Głośna muzyka to nie jest dobry pomysł, osłabia to koncentrację i męczy na dłuższą metę, poza tym słuchanie muzyki powoduje chwilowe odpływanie świadomości gdyż umysł pracuje na innych falach, podobnych do tych gdy leżymy zrelaksowani na kanapie - dość niebezpieczne to.
Zimne powietrze z nadmuchu również kiepsko, wychładzanie organizmu wzmaga senność, organizm przed snem naturalnie obniża temperaturę, jeśli już chcemy ochłody to lepiej robić postoje i chwilę przejść się na świeżym powietrzu. Pomoże to też przezwyciężyć zmęczenie mięśni nóg i skurcze, które bardzo szybko mogą się pojawić przy zmęczonym organizmie.
Nie należy pozwalać myślom błądzić, uciekać w kierunku codziennych spraw, luźnych rozmyślań. Trzeba koncentrować wzrok na jezdni przed nami i co jakiś czas zerkać na boki oraz w lusterka, uchroni to wzrok przed zmęczeniem, dobre są też krople nawilżające, gdyż oczy mogą wysychać i swędzieć gdy jesteśmy zmęczeni.
Dobrze jest też mówić, ale nie rozmawiać, pochłonięci rozmową tracimy koncentrację, lepiej komentować trasę w krótkich słowach mówiąc do siebie np. "co ten baran robi", "kurde ale ślepi tymi światłami", "gdzie z tym rowerem pedale", "k🤬a jakie dziury", "o, jeszcze jakieś 50km", "ale bym se golonkę op🤬lił", k🤬a wp🤬lił się z tym radiowozem i się wlecze 30 na godzinę" itd.
Niektórzy lubią też żuć gumę miętową.
A sadole mogą przywołać w wyobraźni obrazki z harda, świadomość tego co się stanie jeśli zawalimy może działać trzeźwiąco