Szeryfian napisał/a:
Tak, dziś jak się dorwie jakiś serwis informacyjny tematu ( nie ważne czy to w tv czy w internecie ), to jest w stanie wałkować go przez rok.
To jeszcze nic. Do programów publicystycznych (czy tam quasi publicystycznych) zaprasza się same ekstrema, których zadaniem jest walka na argumenty niczym na ringu. Zamiast ludzi o poglądach wyważonych i odpowiednio wysokiej kulturze słowa miejsce w studiu zajmują jacyś pyskacze i chamy.
Wiadomo, że nikt nie dojdzie do konsensusu, a jedyne co się liczy to spektakl dla siedzącej przed odbiornikami TV gawiedzi. Czym więcej wycieczek personalnych, tym lepiej...
Kolejna rzecz: wywiady.
Zajebiście ciekawy temat zajmuje w ramówce stacji informacyjnej z 2-5 minut i stanowi zapełniacz między jedną reklamą a następną. Po dwóch wywiadach i 3-4 reklamach mamy krótki serwis informacyjny podający najczęściej mniej lub bardziej wypaczony obraz rzeczywistości. A wiecie co następuje później? Kolejny blok reklamowy i kolejna seria nic nie wnoszących bo zwyczajnie za krótkich na zagłębienie się w dany temat wywiadów...