Wysłany:
2015-03-10, 16:03
, ID:
3862630
2
Zgłoś
Wystarczyłoby, żeby w takich "skansenach" znaleźli się ludzie z pomysłem. Maszyna może i prawie stuletnia, żeliwna/drewniana, ale mleć potrafi, dając zwykłą mąkę typu 2000 czy 1500, może i bez wydajności dzisiejszych młynów ale nie sądzę, żeby ustępowała pod względem bhp od początku w młynach obowiązywały surowe zasady dotyczące higieny, ognia itp. Wracając do ludzi z pomysłem w skansenach... ładna stronka w internecie lub ładny sklepik w dużym mieście, parę zdjątek i wszelkie eko-lokale z ich eko-odbiorcami, laliby po nogach, żeby po 8 zł/kg kupić taką eko mąkę do swoich sklepów ze zdrową żywnością, restauracji czy domów. Sprzedają się kury, jajka inne produkty, które dojrzewają w podobnych warunkach ala skansen, sprzedawałaby się i mąka i wyroby szklane i metalurgiczne .
Za przykład można wziąć chociażby Japonię czy Koreę Południową, gdzie obok wysokowydajnego rolnictwa, prężnie działają takie gospodarstwa, gdzie całość procesów przebiega w średniowiecznym stylu, z tym, że grupa odbiorców z pospólstwa zmieniła się na tych najbogatszych. Za Odrą również ludzie zaczęli doceniać takie "skansenowe" produkty, nikt się nie bóldupi jadąc swoim A6 auf dem Land po mąkę z wodnego młyna czy obesrane jajeczka.