Wysłany:
2012-05-04, 19:48
, ID:
1116977
13
Zgłoś
18 lat temu w podstawówce nauczyciel religii zgasił w ten sposób mojego kumpla.
Koleś oddał sprawdzian, tyle że chciał katechetę wkurzyć i pojedynczą kartkę z zeszytu przedarł na 4 części po czym napisał malutkim druczkiem (katecheta miał słaby wzrok).
Koleś oddał sprawdzian a gdy go katecheta zapytał dlaczego taka mała kartka, ten z dumą odparł że oszczędza lasy.
Katecheta wziął kartę złożył na cztery oderwał narożnik i kazał kolesiowi palec wystawić. Założył mu to na palec i z uśmiechem powiedział "teraz możesz oszczędnie dupę wytrzeć".
Wtedy to był dobry żart. Zgasił największego kozaka w klasie.