Ale k***a zjeby
Polityk nie może napić się wódki, bo już go hołota zeżre. Berlusconi we Włoszech chleje, r*cha, bawi się i ludzie go lubią, a u nas takich zacofanych, świętojebliwych i porządnych na pokaz gołodupców mamy
Osoba publiczna nie może pić, palić, przeklinać, ma chodzić do kościoła, mieć żonę i dwójkę dzieci, r*chać tylko żeby zrobić następne dziecko i tylko przy zgaszonym świetle po bożemu. Każdy musi być święty. Na pokaz, oczywiście. k***a, ciemnogród.