Jarsen napisał/a:
Byłem na miejscu. Nie wiem za co go zatrzymali bo pojawiłem się w trakcie całej akcji, ale chwilę później przyjechała lodówa, fiat bravo i pogotowie. W 11 nie mogli sobie z nim poradzić. Stali i patrzyli jak ich koledzy próbują go wcisnąć do radiowozu. Koleś nie stawiał się nie wiadomo jak, a i tak nie dali sobie z nim rady....
To nie jest tak, że policja "nie może sobie z kimś dać rady" oni po prostu nie mogą (lub nie chcą przed kamerą) komuś naj🤬. Wiadomo, że drobny oklep i każdy się uspokoi, ale potem zrobi sobie gość obdukcje i można szukać nowej pracy. Niby mogą użyć siły, ale jest też kwestia jak by zareagował tłum gapiów jakby kogoś spałowali na ulicy. Szkoda, że u nas policja nie ma na wyposażeniu paralizatorów..