Wysłany:
2020-08-29, 14:03
, ID:
5775468
1
Zgłoś
Mój znajomy ma piekielnie mocny chwyt. Był pod lekkim wpływem i zapragnął nart wodnych. Oczywiście pierwszy raz w życiu. Nie dam głowy, czy kierowca motorówki nie był pod wpływem. Start i pooooooszli! Kolega zanurkował trzymając tę linkę i szedł jakiś metr pod wodą. Motorówka pruła fale Warty, a my w osłupieniu patrzyliśmy na wielki bąbel za motorówką. Wreszcie ktoś trzeźwy zareagował i wyjęli gościa z wody.
podpis użytkownika
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.