Klapu napisał/a:
Gdybym miał kiedyś mieszkać za granicą, to kupiłbym psa i nazwał go Szczerzożerzączek. A potem chodziłbym z nim na konkursy psiej piękności, tylko po to, żeby usłyszeć, jak jakiś brytol albo szwab próbuje to przeczytać.
A co ty k🤬a myślisz, że tylko za granicą są wystawy psów? W polsce jest cała masa międzynarodowych i większość sędziów to goście z zagranicy. Widać, że na jakiejś wiosce mieszkasz boś strasznie zacofany.