Wielkie mi halo.
Jak mieliśmy w woju karny "rozruch poranny" po obiedzie (za walenie w c🤬ja rano) to śpiewaliśmy "Domowe przedszkole". Oficer dyżurny nadzorujacy nasze bieganie tak się zberechtał, że odpuścił po jednym okrążeniu placu apelowego.
Tak więc śpiewanie pomaga w bieganiu/marszu