Wysłany:
2017-03-02, 13:31
, ID:
4864510
1
Zgłoś
arekkomp ma rację. Najpierw po zdjęciu kaptura świecili zwierzęciu prosto w oczy, a potem kilka, a może kilkanaście osób stało i patrzyło na wystraszone zwierzę. Do tego auta z zapalonymi swiatłami, pewnie z działającymi silnikami. Idealne środowisko naturalne i ciekawe gdzie sarna miała uciekać, na dodatek obolała po wcześniejszym utknięciu.