Idealne miejsce
4
143
Czarny winny, jak zwykle.
podpis użytkownika
Każdy dzień jest nową przygodą, jeśli jesteś wystarczająco niekompetentny.Burn! Loot! Murder!
żmij napisał/a:
Czarny winny, jak zwykle.
Wydaje mi się, że c🤬jek z kamerką miał znak B-31 Pierwszeństwo dla nadjeżdżających z przeciwka. Czarny miał jakiś kwadratowy, więc zapewne D-5, ale nagrywający przejechał już cały mostek, więc pewnie wina obu.
podpis użytkownika
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodów
Dokładnie, stoi znak B-31. A widoczność w tym miejscu jest hen daleko i widać, czy nadjeżdżają auta. Jeśli ktoś się pakuje na zasadzie a c🤬j, zdążę, to tak potem jest. Oczywiście czarny nie wiem czego się spodziewał, że przez siebie przenikną czy co, niestety wina jest tu raczej jednostronna. Tego z kamerką.
J................a
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Erqti napisał/a:
karny qtas dla drogowców, że zamiast świateł ustawili ten znak. Jak ma przejechać koleś tak długą drogę ustępując w razie czego wszystkim z naprzeciwka?
Kodeks drogowy stanowi, że na odcinku poniżej 150 metrów stawia się znaki B31 lub D5. W tej sytuacji kierowca miał jeszcze do dyspozycji lustro w którym wyraźnie było widać nadjeżdżające auto ze strony przeciwnej. Tu nie ma nad czym dywagować, wina jest jednostronna chociaż drugi mógł oczywiście też odpuścić. Jeśli chcesz zgłębić temat to na początek polecam Ci zacząć od lektury kodeksu drogowego, bez problemu zdasz egzamin na kartę rowerową. Pogadaj z rodzicami może nawet skuterek 50 ccm będzie w Twoim zasięgu. Pomyśl jak cała klasa będzie Ci zazdrościć
znak znakiem, a kurestwo kurestwem. Zaciśnie zęby, zaryzykuje rozbitym nosem od poduszki, urazami, a nie popuści. Bo ten drugi popełnił błąd!. K🤬a, w tym kraju nie trzeba wojny, sami się pozabijamy. Co za kurewsko zawistny naród. Szkoda że z politykami PO-PISu tak zawzięcie nie walczy. Jak całe życie byłem patriotą, tak teraz powoli się wstydzę być polakiem. P.s. mam nadzieję że temu czarnemu urodzi się dziecko w kolorze tła na sadolu. Tak po polsku mu życzę....
Nagrywający nie jest winny - w momencie kiedy on pokonał około połowy długości mostku koleś z naprzeciwka jeszcze do niego nie dojechał.
O 100% niewinności świadczyłoby to gdyby się po prostu zatrzymał. Ale jechał dalej - wina gościa z naprzeciwka.
O 100% niewinności świadczyłoby to gdyby się po prostu zatrzymał. Ale jechał dalej - wina gościa z naprzeciwka.
podpis użytkownika
==============================================