W 0:27 znalaz艂 si臋 jaki艣 kompan, co powiedzia艂 potencjalnej ofierze co nieco, wtedy tamten odszed艂, potem jaka艣 dziewczynka go odci膮gn臋艂a, ale ten ruszy艂 potem znowu za naszym bohaterem, co by艂o dalej - nie wida膰...
W ka偶dym razie tak powinno by膰, skoro kto艣 do kogo艣 dymi, niech sobie w pojedynk臋 za艂atwia porachunki, a nie: "mam kumpli, to Ci臋 z艂oj膮". Z drugiej strony ludzie tworz膮 grupki, 偶eby zbytnio nie animizowa膰 - stada, gdzie wiadomo - wszyscy wzajemni si臋 wpieraj膮, pomagaj膮, 偶eby sobie dawa膰 rad臋. 呕a艂uj臋, 偶e nie ma dalszego ci膮gu filmiku =x mo偶e nasza kom贸rka wywiadowcza dotrze do 藕r贸de艂 i zorganizuje wywiad, by pozna膰 ci膮g dalszy