Psilocke napisał/a:
@ mojo
Niestety ale prymitywny to Ty się okazales po sposobie wypowiedzi.
Mówisz "wasza wina" tylko zapominasz, że "wasza" to też twoja. Stosujesz metodę, że to ONI zapominając że do tych onych należysz.
Zresztą nie musisz mi wierzyć na słowo.
Przejedź się na cmentarz w lipcu dla przykładu. Zobacz jak wtedy groby wyglądają. Zielsko kwitnie po pas. Znicza żadnego, ewentualnie te z 1.11 jeszcze stojące.
Na pierwszego jest zawsze szopka. Groby wypolerowane bo sąsiad zobaczy i wstyd będzie.
Możesz to sprawdzić albo możesz jeszcze powyzywac i zwalić winę na onych. Twój wybór.
Nie zaliczam się do owych "onych", ponieważ mi to święto nie przeszkadza, nawet je lubię i wk🤬iają mnie malkontenci, którzy narzekają, że korki, że dużo ludzi, że kwiatki, że znicze i że ludzie wystrojeni. Lubię spacerować po zmierzchu alejkami cmentarza, w tłumie ludzi i w otoczeniu zniczy palących się na każdym grobie. To święto ma swój własny charakter, a jak się komuś nie podoba, to może zostać w domu.
Ci, którzy krytykują 1 listopada, niech na Boże Narodzenie zostaną w domu i nie kupują karpia, tylko wp🤬lają cebulę z mortadelą, pasztetem i parówkami, byle taniej.
Ci co krytykują "grobbing" to w większości gówniarze, którzy po śmierci rodziców przez pół roku nie będą mogli się pozbierać i będą zap🤬lać na cmentarz codziennie, żałując że bliscy odeszli za wcześnie, bo śmierć zawsze przychodzi za wcześnie i zawsze zostają jakieś niedokończone sprawy względem tych, którzy odeszli. Ci, którzy leżą na cmentarzu mieli wpływ na nasze życie i na to kim jesteśmy.
Na cmentarzu jestem raz w miesiącu i większość grobów jest oczywiście zaniedbana, ale jest też duża grupa ludzi, głównie starszych, którzy o grób dbają na bieżąco. Mój wujek po stracie żony odwiedzał grób codziennie przez pierwszy rok, teraz jest regularnie raz w tygodniu.