wiesiors4 napisał/a:
Zarammoth, nie odróżniać KARY, k🤬a KARY śmierci od zwykłego zabójstwa..
Kara śmierci jest wymierzana za jakieś przestępstwo, aborcja i eutanazja nie.
Eutanazja dobrowolna? Tak, ale tylko wtedy, gdy to sam chory postuluje o to aby się jej poddać. A często jest tak, że rodzina chce po prostu pozbyć się ciężaru.
To już ci piszę jakie jest moje stanowisko, bo widzę przypisujesz mi poglądy:
- tak, kara śmierci za ciężkie przestępstwa, bestialskie morderstwa, mordy masowe, seryjne - ale dowody muszą być twarde (żeby po latach nie okazało się, że zabity był niewinny) - żadnego dożywocia. Za morderstwa w afekcie (+ zabójstwo np. członka rodziny czy zemsta) max 25 lat - Bo albo jest kara albo wyrwanie chwasta, a dożywocie, ani nie jest karą (bo i tak siedzi do końca życia i nie będzie mógł pokazać swojej skruchy) ani nie jest to pozbyciem się problemu (apelacje / możliwe ucieczki / no i trzeba utrzymywać pasożyta)
- tak, eutanazja tylko za zgodą samego chorego, umierającego (najlepiej żeby takie zgody były podpisywane wcześniej, bo często tak jest, że chory nie może się poruszać, odzywać, a cierpi i nie ma jak przekazać woli). Jeżeli w przyszłości nie będzie publicznej służby zdrowia to będę wniebowzięty. Jak człek był ubezpieczony i nie chce eutanazji to niech sobie leży po wsze czasy, czemu nie? Rodzina niech przeboleje ten widok.