xdrt napisał/a:
Jeśli nie był to śmigłowiec fly by wire z komputerowym kagańcem, to wystarczy w 100% sprawnym śmigłowcu machnąć drążkiem za szybko i na pewno coś się urwie. Nawet głupi szybowiec ma coś takiego jak prędkość brutalnego sterowania, powyżej której nie można sobie machać drążkiem od prawa do lewa bo coś odleci. Także nie wsiadać do żadnej Cessny z narwańcem, a jak już to włączyć steaming z kamerki do chmury
Wreszcie ktoś, kto ma choć odrobinę pojęcia o szybowcu, samolocie i lataniu, bo reszta komentarzy jest żenująca.
Fly by Wire na tak zaawansowanych maszynach jest bardzo prawdopodobne, ale w połączeniu z siłownikami hydraulicznymi.
Ręka spoczywa na drążku, który nie ma bezpośredniego połączenia mechanicznego z układem sterowania, tylko elektryczne i elektryka obsługuje siłowniki.
W systemy Fly by Wire jest zawsze wbudowany system sztucznego czucia tzn. że przy zbliżeniu się do granic dopuszczalnych wzrasta opór na joysticu.
A wartości niszczących nie daje się osiągnąć. Chyba, że hydraulika szwankuje i otwiera zawór od razu na pełen gwizdek i takie wypadki już miały miejsce gdzie pojedynczy zawór miał taki defekt i nie dało się tego opanować. Zakończyło to się katastrofa, w której wszyscy zginęli.
Napisałaś o szybowcach. Otóż na ASK 21 przy 200 km/h pociągnąłem drążkiem od burty do burty i on to zniósł bez jednego skrzypnięcia, a jedynym nienormalnym dźwiękiem było bluzganie mojego brata. Accelerator pokazał 5,7 G.
Rezerwy wytrzymałości są bardzo duże. Przepisane jest minimum 50% rezerwy powyżej dopuszczalnej granicy obciążenia.
Tzn. przy dopuszczalnej granicy eksploatacji 7G na testach prototypu konstrukcja musi znieść minimum 10,5 G bez uszkodzeń. W wypadku Cessny 172 nie znam dopuszczalnych granic, ale napewno nie są to 2 G tylko trochę więcej.
Mój znajomy miał Cessne 177 Cardinal i razu pewnego na przelocie trafiliśmy stado balonów. Kolega kręcił kręgi dookoła tych balonów, ale prawdziwe "żylety" 80° na lewe skrzydło. Accelerator pokazał nam 6,2 G i jego Cessna zniosła to bez jęknięcia.
[ Dodano 2025-04-12, 18:13 ]
xdrt napisał/a:
Jeśli nie był to śmigłowiec fly by wire z komputerowym kagańcem, to wystarczy w 100% sprawnym śmigłowcu machnąć drążkiem za szybko i na pewno coś się urwie. Nawet głupi szybowiec ma coś takiego jak prędkość brutalnego sterowania, powyżej której nie można sobie machać drążkiem od prawa do lewa bo coś odleci. Także nie wsiadać do żadnej Cessny z narwańcem, a jak już to włączyć steaming z kamerki do chmury
Jeszcze jeden drobiazg jeżeli chodzi o śmigłowce.
Gdy zabraknie paliwa, albo z innych przyczyn silnik przestanie pracować, to jest jeszcze możliwość bezpiecznego lądowania w autorotacji.
Taka samą możliwość mają również wiatrakowce.
Wbrew pozorom śmigłowce należą do najbezpieczniejszych rodzajów statków powietrznych.