Tłusty, leniwy knur. Gapi się na całą akcję dobrych kilka sekund i dopiero w momencie kolizji z osobówką podrywa swoje opasłe dupsko. Widocznie do samego końca miał nadzieję, że problem sam się rozwiąże i nie będzie musiał dokonywać herkulesowego wysiłku, czyli podrywać swojego cielska z krzesła. Ha tfu, dobrze tak grubasowi, szkoda, że nie zgniotło tego piździka jak tej osobówki.