Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
przEpisali, głąbie.
deut Kirschnera? Może coś więcej? Z cyklu "Sadol Uczy i Bawi"?
taki drut zakładają jak złamiesz rękę, palec są tanie i dzięki nim nie trzeba robić operacji można zespolić złamane kości przez skórę, ja miałam w kolanie trzymały przeszczepy chrzęstno - kostne, a tak wygląda przeważnie wyciąganie, niektórzy sami to robią w domu
Nie wydaje mi się aby jakiekolwiek złamanie w obrębie kości jarzmowej zespalano drutami Kirschnera o których kilka osób wyżej już napisało. Na urazy twarzoczaszki są tytanowe płytki i śrubki i to najczęściej zostaje już do końca życia. W przypadku jakichś pęknięć przy oczodole raczej też - to zbyt poważne urazy aby bawić się w drucik, który miałby trzymać kości razem. Przecież trudno głowę usztywnić - pacjent będzie gadał, jadł, śmiał się, przy tym wszystkim pracuje sporo mięśni.