podpis użytkownika
"W Polsce są zazwyczaj dwa wyjścia z sytuacji: normalne i nadprzyrodzone. Normalne jest takie, że z nieba schodzą zastępy aniołów i robią za nas. A nadprzyrodzone - kiedy sami weźmiemy się do roboty."podpis użytkownika
"W Polsce są zazwyczaj dwa wyjścia z sytuacji: normalne i nadprzyrodzone. Normalne jest takie, że z nieba schodzą zastępy aniołów i robią za nas. A nadprzyrodzone - kiedy sami weźmiemy się do roboty."Kukliński zdradził Polskę Ludową i to jest fakt. Pytanie tylko czym była Polska Ludowa. Ano była ona państwem niesamodzielnym i zarządzanym z Moskwy, a nie z Warszawy. Oczywiście z czasem kompetencje oddawano towarzyszą na miejscu, ale oni musieli najpierw dowieść swojej wierności wobec ZSSR. Wystarczy spojrzeć na ambasadę rosyjską przy Spacerowej w Warszawie. Ogromny gmach. Warto porównać go do dzisiejszej ambasady amerykańskiej w Kabulu. Podobieństwo to wynika z tego, że zarówno kiedyś w Polsce Ludowej tak i teraz w Afganistanie w ambasadzie znajdował się ogromny aparat zarządzający podległym krajem z komórkami odpowiedzialnymi za rząd i ministerstwa kraju podbitego. Taki aparat zapasowy, który kontrolował władzę, a jak było trzeba to interweniował i wpływał na realną politykę. Kolejnym faktem jest, że w planach Układu Warszawskiego Polska Ludowa miała wziąć na siebie uderzenie armii NATO. Gdzieś nawet czytałem, że Układ Warszawski gdy dowiedział się, że w Europie Zachodniej rozmieszczono trudne do wykrycia niedolatające pociski manewrujące naprowadzające się wg topografii terenu planował przeprowadzić kontrolowane wybuchy atomowe na terenie Polski. Miało to służyć zmianie rzeźby terenu, wprowadzeniu tych rakiet w błąd i w praktyce uniemożliwienie im dotarcia wgłąb ZSRR. Ogólnie ruscy w tamtych czasach jak i zresztą zawsze nie liczyli się ze stratami, a armie innych państw UW traktowali jak mięso armatnie. Więc podsumowując to tak Kukliński był zdrajcą, ale zdradził ruskich i tych co zdradzili Polskę, a byli u władzy za czasów gdy nasz orzeł nie miał korony. Czy uratował Europę od wojny atomowej tego nie sposób sprawdzić, ale na pewno przyczynił się pomieszania szyków ZSRR. Tak czy inaczej jak taka wojna by wybuchła, to Polska byłaby teraz pustynią nuklearną nienadającą się do zamieszkania, a z naszego narodu nie byłoby czego zbierać. Ciężko go jednoznacznie ocenić, ale ja jednak skłaniałbym się ku tezie, że to raczej bohater, a nie zdrajca za pieniądze.