Shaolin_Majster napisał/a:
Fiat 126p, jazda na dachu, oczywiście że po pijaku...💪🏻
Kumpel kiedyś zostawił nas dwóch naprutych w swoim malaczu i poszedł sobie coś załatwiać. Po krótkich kombinacjach okazało się, że po zwarciu dwóch bezpieczników załącza się zapłon
Wrócił, zobaczył nas zamkniętych w jego fiaciku z odpalonym silnikiem. Ruszyliśmy, on chciał wleźć, ale musiał się zadowolić miejscem na bagażniku dachowym. Jeździliśmy z nim na dachu parę minut. W kółko, niestety, bo nie chcieliśmy urywać blokady kierownicy