Zajebiście, z ojca alkoholika pamiętam tylko takie momenty gdzie poświęcał mi minutę lub dwie i nikt nie pytał czy to bezpieczne
Koniecznie musiałeś dookreślić, że twój stary był pijusem? Jakby to było jakkolwiek k🤬a istotne i kogoś obchodziło. To jakaś twoja forma autoterapii? Na miejscu twojego starego też wolałbym pić, niż siedzieć i się tobą zajmować.
Nie pasuje nie czytaj i nie komentuj, widzę że też masz z sobą problem i to duży
O posiadaniu przeze mnie dużego problemu pisze koleś, który musiał wtrącić w swój komentarz, że jego tatuś był alkusem, w sytuacji gdy ta informacja nie jest w żaden sposób istotna w perspektywie całego twojego komentarza. Dobre. XD Jakimiś jeszcze patologiami twojej rodzinki chciałbyś się z nami podzielić? Może zrobisz sobie sesję terapeutyczną w komentarzach na sadolu. XD
Idź się jebnij pod pociąg, będzie może fajny materiał a ode mnie się odp🤬l raz na zawsze