VASS
może z 2-3% taksówkarzy jest na VATciePo h🤬j komu kolwiek licencja na przewóz osób? K🤬a wozisz rodzine, znajomych ale żeby przewieź obce osoby i skasować ich na hajs musisz mieć pozwolenie. J🤬a lewacka ideologia.
A czy ktoś im zabrania założenia sobie firmy spod szyldu "przewóz osób"?
może z 2-3% taksówkarzy jest na VATcie Po h🤬j komu kolwiek licencja na przewóz osób? K🤬a wozisz rodzine, znajomych ale żeby przewieź obce osoby i skasować ich na hajs musisz mieć pozwolenie. J🤬a lewacka ideologia.
podpis użytkownika
Jeśli nie boli, to źle to robisz.podpis użytkownika
"jak chcesz mieć dobrze, to kieruj się tylko swoim interesem i r🤬aj innych w dupe ile wlezie póki się nie wk🤬ią." ~browarmanek
Tak - prawo.
Zawsze mnie śmieszy jak gimbaza używa zwrotu "lewackie".
Ze strajkami taksówkarzy jest prosta sprawa.
Strajkują, bo c🤬le od "bezpiecznych przejazdów" itp. znaleźli lukę w prawie i ją wykorzystują, co skutkuje tym, że legalne taksówki, czyli ludzie, którzy musieli zdawać egzaminy na licencje i 90% z nich ma Warszawę w małym palcu i nie potrzebują GPS'a, tracą klientów bo przewóz osób i bezpieczny przejazd nie jest tak opodatkowany jak taxi, ergo, za kurs płacisz śmieszne 1.20zł/km, gdzie w taksówce płacisz 2.4zł za kilometr na pierwszej taryfie.
Taksówkarze nie mają klientów, bo logiczne, że człowiek pójdzie tam gdzie taniej, czyli taksówkarze w c🤬j mniej zarabiają, a bazę trzeba opłacać, i za działalność gospodarczą też, więc strajkują, ponieważ państwo ściąga od nich haracz, na opłatę którego nie mają pieniędzy. Rząd się wypina p🤬dą, a wystarczył by miesiąc aby znowelizować ustawę uściślając w niej istnienie taxi-podobnych przewozów i je w p🤬du zakazać.
Z czasem taksówkarze by odetchnęli, a nawet mogłyby nastąpić drobne obniżki taryf gdyż powróciliby klienci. Kolejnym plusem byłoby to, że te wszystkie słoiki i nie słoiki nie miałyby możliwości pracy i musiałyby zdawać egzaminy(co by i tak nie miało miejsca, bo by im się nie chciało), więc powróciły by do Radomia, Grodziska, Otwocka, Pruszkowa, Żyrardowa, Nowego Dworu, Mińska, Sochaczewa czy Wołomina. Bo tylko marne kilka procent z nich to Warszawiacy.
Akurat taksówkarze mają prawo protestować, płacą podatki, płacą zus i większość płaci VAT.
Od nikogo dotacji nie biorą jak górnicy, ani dopłat z UE nie biorą jak rolnicy.