Wysłany:
2009-12-01, 13:00
, ID:
131397
Zgłoś
Jest czym się ekscytować? Normą jest, że każde społeczeństwo cenzuruje własną historię, także za pośrednictwem mediów. My sami, jako jednostki, też tak robimy - któż z nas przyznałby się publicznie do tego, że kiedyś po pijanemu nasrał we własne łóżko albo zrobił coś równie głupiego? W naszych mediach (także w polskojęzycznej sieci) także nie mówi się o wielu sprawach. Chociażby o tym, że gdzieniegdzie w naszym pięknym kraju pod początek II wojny światowej wieśniacy witali żołnierzy z Niemiec i ZSRS z otwartymi ramionami (parę namiarów bibliograficznych, coby nie było, że słowa na wiatr rzucam - Pakaliennie wajny, Białystok 2005; A. Tomczyk, Abyśmy mogli wybaczyć, Warszawa 2001; M. Wierzbicki, Polacy i Białorusini w zaborze sowieckim. Stosunki polsko-białoruskie na ziemiach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej pod okupacją sowiecką 1939-1941, Warszawa 2002; J. J. Milewski, Okupacja sowiecka w Białostockiem (1939-1941). Próba charakterystyki. [w:] Okupacja sowiecka ziem polskich 1939-1941, Rzeszów - Warszawa 2005).
podpis użytkownika
Post mortem per rectum