Wysłany:
2013-02-15, 23:29
, ID:
1857956
3
Zgłoś
Piękny efekt, imponuje ilość włożonej pracy, tylko pozostaje pytanie: po co to wszystko? Koleś władował wagon kasy, a na końcu i tak ma Golfa II, którego zawieszenie pewnie nie wytrzymałoby starcia z V GTI. Moja Astra III GTC wyjdzie z leasingu za półtora roku i wymienię ją na nowszą OPC, albo innego hot hatcha, albo c🤬j wie co tam jeszcze. Mogę cały ten czas jeździć i z niczym się nie użerać, pamiętając tylko o zmianach oleju itp. Prawda jest taka, że wiekszosci ludzi predzej spodoba sie nowe auto niz taki Golf, ktorego historia jest o wiele ciekawsza. Chyba ślepa uliczka.