Wysłany:
2013-02-16, 9:38
, ID:
1858585
Zgłoś
Nie jestem zwolennikiem VW, ale szacunek dla gościa za włożony wysiłek. Dobrze,że nie zrobił z tego Golfa jakiejś dyskoteki, tylko wszystko ze smakiem. Niektórzy tutaj zastanawiają się nad sensem włożonej pracy w taki projekt. Panowie, to się nazywa hobby. Jeden ratuje stare samochody robiąc je dla siebie,a drugi stoi pół dnia w wodzie i łowi ryby...
Moim marzeniem jest odrestaurowanie konkretnego modelu i cieszenie się nim...Będzie kapitał, będą realizacje.
PIWO.