Wysłany:
2023-03-13, 16:11
, ID:
6392381
Zgłoś
Raz na ruski rok te odcinki mają sens, ktoś blokuje wjazd na osiedle czy coś. Zwykle to jednak jakiś cyklista-frajer, który nie ma auta i nigdy nie będzie miał, bo jest eko, dostał mieszkanie od rodziców blisko metra, pracuje w korpo, jego życie to kawka w kubeczku, praca, powrót, netflix i chill. Jeżdżenie autem po mieście zamienia się w torturę, k🤬a co skrzyżowanie to przejazdy dla rowerzystów, hulajniggery pop🤬lają jak szaleni, zerowa widoczność, baby stojące przy przejściach bez celu, zero miejsc parkingowych, a te które są, mają taki kąt wjazdu/wyjazdu, że trzeba wyp🤬olić 2/3 auta na jezdnię by się przekonać czy można włączyć się do ruchu, coraz więcej ulic regulowanych do 1 pasa, głupie ronda, brak synchronizacji świateł, korki, korki, korki. Obojętnie czy to 12-ta czy 15-ta, cały czas jest duży ruch. Ja rozumiem ludzi, którzy zrobili 4 kółko dookoła miejsca i zrezygnowali, mają szybką sprawę na poczcie czy coś i zwyczajnie wjadą na jakiś chodnik, wyj🤬e mam na takie sprawy. Trzeba być zajebistą wszą by się sp🤬alać o byle co, bo "złamał przepisy znaków", p🤬lony frajer, to to samo co nieużywane 100 lat tory i znak STOP, każdy wie, że pociąg tędy nie jeździ, a policja i tak się ustawi i czeka na kogoś kto nie stanie na znaku. Są PRZEPISY i przepisy, czasem życie zmusza do lekkiego naginania przepisów albo i łamania, jeśli nie dzieje się nikomu [poza kodeksem wykroczeń] krzywda to inny obywatel powinien mieć trochę empatii do swojego rodaka i nie wp🤬lać się z kamerką i wyuczoną formułką "z tej strony nie wolno stawiać". Rzygać mi się chce jak widzę ten "Stop Cham", pamiętam jakiegoś typa, który się uparł, że nie da wyjechać jakimś pracownikom firmy, bo postawili poza bramą zakładu i wjazd na ulice mieli dosłownie 30-40 centymetrów najeżdżając na chodnik, a ten k🤬a stanął i się uparł, że tak nie wolno. W Rosji na początku walili ich w ryj, dopiero potem ci ze stop cham sami stali się bandytami.