bosslolkowy napisał/a:
Zamiast ktoś podejść i wytłumaczyć to nagrywają... Tak samo jak gruby na siłkę idzie. Zamiast dopingować, że ktoś się wziął za siebie to się śmieją
Nie opłaca się pomagać.
Mimo iż ćwiczę ponad 5 lat, mam uprawnienia trenerskie i ważę 90kg przy 179 cm wzrostu (czyli jestem raczej dosyć szeroki...) nigdy nie spotkałem się z wdzięcznością za zwrócenie uwagi na czyjeś błędy.
Przy tak łatwej dostępności do atlasów i poradników - żeby nie sprawdzić, jak wykonywać podstawowe ćwiczenia, trzeba być kompletnym ułomem.
I takie osobniki jeszcze najczęściej przekonane są o własnej nieomylności. Im chudszy tym bardzej pyskaty. Mam dosyć wolontariatu, a przeciętnie widzę 1-2 osoby na każdym moim treningu, która robi coś kompletnie źle.