Wysłany:
2012-12-25, 1:29
, ID:
1685971
Zgłoś
Przyszła baba do ginekologa, żali się że ma wielką pochwę.
Ginekolog zaczął badanie, włożył rękę... wyciąga... k..... obrączki nie ma.
Włożył znowu rękę, grzebie, szuka, włożył głowę , rozgląda się, w końcu wlazł cały
chodzi od fałdki do fałdki, zagląda wszędzie, nagle ktoś klepie go w ramię.
odwraca się, a tu czterech ruskich w hełmofonach.
co robisz kamrad, pytają
no obrączki szukam
heh, stary, my tu od tygodnia czołgu szukamy.